Każdy ma w sobie małe ziarenko dobra. Wielu z nas marzy o tym, aby to ziarenko wykiełkowało, urosło, zakwitło. Tylko wciąż mamy za mało czasu, sił, uwagi aby się tym ziarenkiem zająć. Wielu z nas chciałoby pomagać innym ale myślimy, że to wymaga wiele wysiłku i jest kosztowne. Tak często patrzymy na to, jak odchodzą dzieci, młodzież, dorośli… Bo zabrakło czasu i pieniędzy na wdrożenie kosztownej terapii… Myślimy – jaka szkoda… Tak nam żal życia, które mogłoby trwać. Marzeń, które nigdy się nie spełnią. Uścisków, uśmiechów, zachodów słońca, płatków śniegu, pierwszych kwiatów, szumu morza, opadających złotych liści i tylu innych cudów, które zdarzają się tylko tu, tylko w tym świecie. Czujemy się tacy mali i tacy bezradni wobec przeznaczenia… A gdybyśmy mieli moc która mogłaby je zmienić? Co zrobilibyśmy? Można byłoby się zastanawiać i zastanawiać. W nieskończoność. I niczego by to nie zmieniło. Bo my tą moc mamy! Tylko w nią nie wierzymy, nie widzimy jej w sobie. Oczekujemy, że będzie wielka jak siła starotestamentowych proroków a jej działanie równie spektakularne. Że będziemy jak Bruce Willis ratujący świat przed zagładą. W naszym świecie to tak nie działa. Nasza siła polega na tym, że dajemy innym to, co możemy dać. Tu i teraz. Całego świata nie zbawimy, ale możemy małą jego część uczynić lepszą. Każdy z nas jest częścią Wszechświata. Pomagając choćby jednemu człowiekowi dorzucamy jedno małe ziarenko dobra do ogromu  piaskownicy. To ziarenko może być czasem, który poświęcimy na rozmowę z sąsiadem, z samotnym człowiekiem z Internetu, z chorym, by oderwać jego myśli od wyniszczającej go choroby, z udręczoną strachem rodziną. Może nim być przekazanie książki na kiermasz, drobiazgu na bazarek, a nawet zaoferowanie usługi, jak np. mycie okien. Na cel dobroczynny. Wielu z chorych prosi o modlitwę. Dajmy innym to, co możemy dać. Wielu z nas myśli, że posiada zbyt mało, aby móc udzielić znaczącej pomocy. Nie oczekujmy od siebie zbyt wiele. Dziś mogę wpłacić tylko 1 zł – tak sobie pomyślał jeden z nas. I zrobił to. Na konto potrzebującego wpłynęła mała kwota. Ale jeśli w tym samym czasie pomyśli to samo 1000 osób – to w jednej minucie nagle jest 1000 zł. Sporo, prawda? Dlatego nie myślmy, że możemy zbyt mało. W pojedynkę nie zmienimy świata, ale dołożymy swoją małą cegiełkę do budowli, jaką może być czyjeś zdrowie i życie. Razem i w dużej grupie możemy zbudować wielki i piękny gmach! Często myślimy: „nie wiem komu i jak pomóc”. Na stronie społeczności facebookowej Łatwo Pomagać oraz  niezwykłe dzieci przedstawione są historie chorych dzieci. Bardzo często z dramatycznymi apelami, potrzebującymi natychmiastowej pomocy. To przerażające, jak wiele ci mali bohaterowie muszą znieść bólu, strachu, rozpaczy. Jak bardzo potrzebują wsparcia, uśmiechu, nadziei. Udostępnijmy ich historie innym ludziom. Pokażmy potrzebujących światu, nie odwracajmy wzroku! Otwórzmy dla nich swe serca! Podlejmy ziarenko dobra w naszych sercach Niech wzrasta Pomagać jest Łatwo!

Skomentuj