Czas płynie nieubłaganie i aż ciężko uwierzyć w to, że niedawno minął rok od rozpoczęcia wojny w Ukrainie. Akcja „Światełko dla Ukrainy” wiele dla nas znaczy. Cały czas zbieramy dary, przygotowujemy paczki, a 21 lutego po raz drugi ruszyliśmy, by dostarczyć je osobiście (o naszej pierwszej podróży możesz przeczytać tutaj). Byliśmy miejscach, o których wiemy że nasza pomoc jest bardzo potrzebna. Zajrzeliśmy do wsi Lypivka. Zawieźliśmy samotnej mamie mieszkającej w bardzo trudnych warunkach z czwórką małych dzieci „ciepło” – piec kozę, dzięki temu jej dzieci i ona nie będą musiały marznąć. Dary w postaci pieluszek jednorazowych, czy też żywności dla najmłodszych doprowadzały obdarowanych do łez wzruszenia. Byliśmy u mamy ósemki dzieci, w tym dzieci z niepełnosprawnościami, żyjącymi w skrajnym ubóstwie. Cieszyli się dosłownie ze wszystkiego. Kobiety, które otrzymały m.in agregaty najbardziej dziękowały za nie, bo oprócz uniknięcia ciemności będzie im łatwiej w codziennych obowiązkach, m.in już nie będą musiały doić ręcznie krów. Odwiedziliśmy też cudowną rodzinę Włodzia, którego poznaliśmy na oddziale bydgoskiej onkologii. Znaczną część darów m.in leki, żywność, koce, piece i agregat przekazaliśmy żołnierzom we Lwowie, które pojadą do Charkowa. Chłopcy pokazywali nam zdjęcia obrazujące okrucieństwo wojny, zniszczenia, piekło z którym się spotykają, zdjęcia z kolegami, których już nie ma. Część darów m.in leki dla dzieci, agregat i piece zostawiliśmy proboszczowi Janowi Wójcik z Rohatynia, który przekaże je bezpośrednio tym, którzy tego najbardziej potrzebują. Dziękujemy za gościnę, za opiekę, za ciepłe słowa, za upominki, gdyż tym ludziom ciężko przyjmować pomoc nie dając nic w zamian. Otrzymaliśmy figurkę Matki Boskiej Jawelińskiej, trzymającą wyrzutnię przeciwpancerną Javelin, bo o to teraz najbardziej modlą się Ukraińcy – o skuteczną obronę, przegonienie wroga i pokój. Dziękujemy za bezpieczny nocleg w Sanktuarium Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Bołszowcach, chociaż elektrownia, którą upatrzył sobie agresor była zaledwie 4 km od nas. Dziękujemy Marcinowi Deckingart Deska Tarasowa Kompozytowa za transport, za wsparcie i pomoc. Dziękujemy Fundacja Kawałek Nieba – OPP 1,5% i dziękujemy wszystkim darczyńcom za wsparcie naszej akcji.

Więcej zdjęć i informacji znajdziecie na naszym profilu FB

Skomentuj